Obserwatorzy

czwartek, 10 stycznia 2013

No to zaczynam...

Wyszyłam już dość dużo obrazów o konkretnych rozmiarach, ale teraz od jakiegoś czasu zajmowałam się  tylko małymi hafcikami. Obecnie mam szczere chęci ponownie wziąć się za coś porządnego... w sumie to mam motywację, bo obiecałam jednej z naszych wspaniałych blogowiczek  "Słoneczniki" . Raz już ten haft wyszywałam, ale parę lat temu, więc mogę do niego wrócić...

Zaczęłam od przeglądania mulin... okazało się, że w moich zasobach zrobił się okropny bałagan, dlatego wzięłam się za porządki, a przy okazji pokażę Wam moją metodę ich przechowywania.. nie wiem czy jest to jakiś odkrywczy sposób, wiem że można wszystko kupić, ale równie dobrze można zrobić we własnym zakresie...
Z tekturek (u mnie najczęściej są to kartoniki-wkłady od rajstop) wycinamy bobinki... piszę sobie symbol A - ariadna, numer - teraz dwa numery, ponieważ ariadna wprowadziła nową numerację, i nawijam...   na upartego mieszczą się nawet 3 muliny...
 W markecie budowlanym kupiłam za niewielkie pieniądze takie pudełka... są one przeznaczone do śrubek, czy innych tego typu rzeczy, ale można je wspaniale zaadaptować na segregację mulin... Układam zgodnie z numeracją - jeszcze starą, ponieważ mam dużo muliny o starych numerach...


Mam dwa pudełka, ale muszę przynajmniej jeszcze dwa dokupić...

Pudełka są zamykane, więc mulina nie kurzy się...
Wiem, ze są różne sposoby przechowywania, ale dla mnie ten jest najlepszy.

Już kiedyś pokazywałam, że od mojej wspaniałej koleżanki Sabinki dostałam kiedyś serię książek(chociaż nie tylko)... akurat skończyłam trzecią część, i co?...

... moja ulubiona pani listonoszka przynosi przesyłkę, a w niej... czwarta część, oczywiście od niezawodnej Sabinki!!! Piątą też będę miała hehe.
Sabinko - jesteś wspaniała, dziękuję:):):)

Wczoraj jeszcze miałam taką zimę,... nie można było wyjść bez odśnieżenia chodników! Dziś tylko w zagłębieniach terenu można spotkać resztki śniegu... za to osiedlowe ulice to istna ślizgawka  - lód pokryty wodą!!!
Ja chcę białą, śnieżną i delikatnie mroźną zimę!!!
 A to mój Niko uciekający przed śnieżkami hehe... nie mogłam zdążyć zrobić zdjęcia - to jedyna fotka, na której jest w całości.
Pozdrawiam cieplutko :)

10 komentarzy:

  1. Mam identyczny sposób przechowywania muliny i bardzo go sobie chwalę - też sama wycinam tzw bobinki i przechowuję w pudełkach ze sklepów dla majsterkowiczów:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super pomysł na porządek w mulinkach. A te pojemniki spodobałyby się mojemu M do garażu.
    Aniu, nie pisz tak o mnie, bo się czerwienię. A na obraz już się cieszę :))) Książki wspaniale, tylko kiedy znajdziesz czas na haftowanie, ale się zrymowało.
    Pozdrawiam ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Pojemników nie oddam hehe.
    Asiu, czas znajdzie się na wszystko - bez czytania nie zasnę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładny obraz :) Metodę przechowywania muliny chyba zrobię podobną do Twojej. Na razie trzymam ją w woreczku i nie jestem z tego zadowolona. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. u nas dzisiaj zrobiło się biało i wietrznie...
    wspaniały pomysł na mulinkę... moja niestety dalej wala się w pudle tekturowym... ech !
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne słoneczniki i nic dziwnego że ktoś ma na nie ochotę ;) Aniu na jakiej kanwie najlepiej wyszywać i w ile nici doradź proszę może i ja popróbuję :)))
    Super pudełeczka- i od razu ładny porządek:) łał ale zazdroszczę takiej wspaniałej Sabinki co robi niespodzianki ;)
    Aniu nic nie piszesz jakie wrażenia po 3 części

    OdpowiedzUsuń
  7. Beatko, może następnym razem przygotuję kursik, ale teraz tak szybciutko Ci odpowiem - myślę że do nauki najlepsza jest kanwa 11-stka, wtedy wyszywasz 3 nitkami muliny, ale uważam że spokojnie dałabyś radę na 14-stce,na niej szyjesz dwoma nitkami. Często w sklepach są inne oznaczenia, chodzi o to, że np. 14-stka, to znaczy 14 oczek na cal, czyli 14 oczek na 2,5cm. Ten sam rozmiar to inaczej 54/10, czyli 54 oczka na 10cm. Im wyższy numer, tym mniejsze oczka.
    Uff... nie wiem czy to jest zrozumiałe, ale postaram się poświęcić temu następnego posta.

    Jeśli chodzi o książkę, to tak jak poprzednie, wywołuje u mnie ogromne emocje - złość, współczucie, strach, zniesmaczenie, ale jednak ciągnie mnie poznania dalszych losów bohaterów.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję Aniu - bardzo jasno napisałaś :))) Wskazówki mile widziane ;)
    Może uda mi się wypożyczyć dalsze części - bo jednak i ja ciekawa jestem ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne te słoneczniki :) Bardzo fajny, praktyczny masz sposób przechowywania, pojemniki świetne :) A u mnie śniegu ni ma :(

    OdpowiedzUsuń
  10. pomysl z mulinkami swietny ... a ksiazki super pozdrawam cieplutenko

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)